Theo Hernandez udzielił wywiadu dziennikowi La Gazzetta della Sport. Opowiedział w nim między innymi o tym, jak spędza czas w czasie izolacji podczas epidemii koronawirusa oraz o chęci powrotu do gry:

Na razie wciąż pozostajemy w domach bez piłki nożnej. Theo, jakie to dla ciebie wrażenie?
To trudny moment dla wszystkich. Pogodziłem się z tą sytuacją. Musimy myśleć przede wszystkim o naszym zdrowiu i zdrowiu naszych rodzin. Stosujemy się do zaleceń i czekamy z tęsknotą, ale cierpliwie, aż sytuacja wróci do normy. 

Jak spędzasz czas w izolacji?
Czasu wolnego w domu mamy teraz aż zanadto. Nie mogąc wychodzić, starałem się pozostać w kontakcie z bliskimi i robić to, co sprawia mi przyjemność. W tym kontekście media społecznościowe okazały się pomocne, a także muzyka, która odgrywa szczególnie ważną rolę w czasie odosobnienia. Dzięki koncertom na żywo artyści pomogli wprawić w ruch machinę solidarności międzyludzkiej i my w Milanie też się do tego przyczyniamy wydarzeniem organizowanym dziś wieczorem [LINK]. "From Milan with Love" to świetna okazja, aby posłuchać dobrej muzyki, zrobić coś pożytecznego i poczuć się częścią globalnej rodziny. 

Jakiej muzyki słuchasz?
Lubię bardzo reggaeton. 

Ulubieni artyści?
Słucham często Any Meny oraz Indii Martinez.

Inne sposoby na spędzenie wolnego czasu?
Dobrze się bawię grając na platformie Twitch. Mój nick to acmth19.

Czyli klub, nazwisko i numer koszulki - "marka", która stała się dość bliska kibicom Rossonerich. Jak bardzo się rozwinąłeś w tym pierwszym sezonie w Milanie?
To był dla mnie bardzo ważny rok. Bardzo szybko się zaadaptowałem do nowej ligi i do presji wielkiego klubu. Zaufanie sztabu trenerskiego, pomoc kolegów i wsparcie, które otrzymuję od naszych fanów, są dla mnie bardzo ważne.

Pioli wpłynął na twój rozwój piłkarski?
Jego zaufanie do mnie jest decydujące. Poza tym przebywanie w wielkim klubie i okazja, by uczyć się od najlepszych, to aspekty, która najbardziej sobie cenię.

W Hiszpanii zdobyłeś 3 gole w 86 meczach. W Milanie strzeliłeś ich 6 w 25 spotkaniach. Jak wytłumaczysz ten progres?
To przede wszystkim zasługa codziennej pracy. Poza tym od pierwszej chwili miałem wrażenie, że całkowicie się przystosowałem do otoczenia. Myślę tutaj o całej drużynie, moich kolegach na boisku i poza nim, mieście, kulturze nowego kraju, filozofii klubu i rozrywce. Wszystkie te czynniki umożliwiły mi poprawę moich wyników.

Gareth Bale, z którym grałeś w Realu Madryt, zaczynał jako boczny obrońca, a potem został świetnym skrzydłowym w ataku. Czy to ścieżka, którą też mógłbyś podążyć?
Jestem jeszcze młodym zawodnikiem i mam margines, aby się rozwinąć. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Tu w Milanie mam wszystko, co trzeba, aby dobrze się prezentować. Wszystko zależy ode mnie i od mojej pracy.

Jesteś już punktem odniesienia dla drużyny. Czujesz się gotowy, aby zostać jej liderem?
Muszę rozegrać jeszcze wiele spotkań oraz zdobyć doświadczenie, aby móc powiedzieć, że jestem liderem. Czuję się ważny w wielkiej drużynie i to dodaje mi wiary.

Jak bardzo liczy się obecność w drużynie takich kolegów jak Ibrahimović?
Bycie w kontakcie ze Zlatanem to dar, okazja, by poprawić umiejętności dzięki obecności jednego z najlepszych piłkarzy świata.

Zawsze mówiłeś, że Maldini być decydującą postacią, jeśli chodzi o wybór Milanu. Jakie wrażenie robi na tobie możliwość kontaktowania się z nim na co dzień?
Maldini zawsze był dla mnie punktem odniesienia. Każdy chciałby móc pójść w jego ślady, ma za sobą karierę pełną zwycięstw i jest symbolem Milanu. Kiedy masz przed sobą tak wielkiego mistrza, możesz jedynie słuchać i się nie zastanawiać. Cieszę się, że Paolo i jego syn Daniel wyzdrowieli już po chorobie.

Epidemia koronawirusa przesunęła Euro na 2021 rok. Będziesz miał czas, aby przekonać trenera Deschampsa, by cię powołał. Dasz radę?
Będę pracował na to, aby zasłużyć na miejsc w reprezentacji i być gotowym, gdy nadejdzie mój czas. Pewne wybory nie zależą jednak ode mnie.

Byłbyś gotów "walczyć" z bratem Lucasem o miejsce w wyjściowej jedenastce Francji?   
Moglibyśmy też zagrać razem... Byłoby fajnie, prawda?

Co Lucas opowiedział ci o swoich doświadczeniach w czasach pandemii w Niemczech?
Niemcy przyjęli bardzo surowe reguły. Na szczęście istnieją wideo-rozmowy. Dzięki temu mogliśmy pozostać w kontakcie. Mogłem zobaczyć mojego bratanka Martina, nasza matkę i naszego wujka Didiera. 

Który z kolegów z Milanu najbardziej pomógł ci w czasie izolacji?
Hiszpanie Samu Castillejo i Pepe Reina, z którymi dzielę też wspólnych przedstawicieli-agentów [Manolo Garcia Quilon i jego syn Roberto - red.]. Samu i Pepe byli dla mnie bardzo ważni, ale też wszyscy pozostali koledzy z drużyny i sztab. Wszyscy wspierali mnie w tym niełatwym czasie. 

Jakie są kolejne cele do wywalczenia z Milanem?
Chciałbym pomóc zaprowadzić Milan na miejsce, na które zasługuje przez wzgląd na swoja historię i miłość kibiców.

Jeśli ten sezon nie wystartuje ponownie, jak ciężko będzie się pozbierać włoskiej piłce?
Nie chciałbym nawet sobie wyobrażać tej opcji, trzeba wystartować ponownie. Chcemy wrócić na boisko. Jesteśmy profesjonalistami, jesteśmy pasjonatami. Chcemy przywrócić naszym fanom radość kibicowania i emocjonowania się naszymi barwami i naszymi sukcesami. Chcemy uczestniczyć aktywnie w ponownym otwarciu kraju, tak jak inni ludzi pracy, którzy wrócili do swoich zajęć, także biorąc na siebie pewne ryzyko. Piłka nożna może pomóc konkretnie w powrocie do normalności.