Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
AC Milan zremisował 2:2 w domowym meczu ligowym z Parmą FC. Jedyną bramkę w pierwszej części gry zdobył pomocnik gości, Hernani. Po przerwie wynik podwyższył Kurtić, a Rossonerich przed porażką uratował Theo Hernandez który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a gola na remis zaliczył w doliczonym czasie gry!
Pech od początku spotkania towarzyszył drużynie Piolego. Już w 3 minucie urazu nabawił się Gabbia, sytuacja okazała się na tyle poważna, że dwie minuty później zmienić go musiał Kalulu, który debiutował tym samym na poziomie Serie A. Młody Francuz został szybko zweryfikowany, już w 13 minucie Gervinho ograł go na prawej stronie po czym posłał świetną asystę do niepilnowanego Hernaniego, a ten pięknym strzałem z pierwszej piłki zdobył gola na 0-1. Milan od razu rzucił się do odrabiania strat i wydawało się, że dopięli swego w 23 minucie, bramkę strzelił Castillejo, ale konsultacja z systemem VAR wykazała pozycję spaloną Hiszpana i gol został anulowany. Rossoneri dwoili się i troili ale nic nie chciało wpaść. Brahim Diaz strzelał w poprzeczkę, dobitka tego strzału w wykonaniu Calhanoglu wylądowała na słupku! Później Turek strzelał z rzutu wolnego z prawej strony i piłka znów trafiła w słupek! Niesamowite szczęście mieli goście, ale dzięki temu do przerwy cieszyli się z jednobramkowego prowadzenia na terenie lidera.
Druga połowa zaczęła się od jakże by inaczej ... ładnej akcji Milanu zakończonej strzałem Hakana w poprzeczkę! Wcześniej Pioli dokonał dwóch korekt w składzie posyłając do boju Leao i Hauge. W 57 minucie uśpiona defensywa gospodarzy przyjęła kolejny kubeł zimnej wody, po kapitalnym dośrodkowaniu z prawej strony Kurtić głową pokonał Donnarummę, zawodnik Parmy był całkowicie pozostawiony bez krycia a cała akcja wyglądała jak z gierki treningowej. Srode defensywy z Kalulu i Romagnolim nie wyglądali tego wieczora z pewnością na zaporę nie do przejścia. Na szczęście dwie minuty później runął mur obrony Parmy! Calhanoglu wrzucał z rożnego, a w powietrzu najwyżej pofrunął Theo, który głową dał bramkę kontaktową! W 77 minucie z lewej nogi próbował Hakan, ale Sepe na raty zdołał obronić ten strzał! Parma bardzo dobrze zarządzała prowadzeniem mądrze broniąc się z daleka od własnej bramki. Sytuacji dla Milanu nie było już tak wiele jak przed przerwą, po bramce Herndeza zdarzały się sporadycznie. Dopiero w pierwszej minucie doliczonego czasu Calabria podawał z prawej do Rebića, ten strzelał, Sepe wybił przed siebie a Theo w swoim stylu bez zastanowienia huknął z całej siły w długi róg a piłka zatrzepotała w siatce! Lewy obrońca okazał się bohaterem wieczoru ratując punkt i przedłużając passę bez porażki dla swojego zespołu!
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Gabbia(5' Kalulu), Romagnoli, T. Hernandez – Kessie, Bennacer(75' Tonali) – Castillejo(46' Leao), B. Diaz(46' Hauge), Calhanoglu – Rebić
PARMA FC (4-3-2-1): Sepe – Iacoponi, Osorio, B. Alves, Gagliolo – Hernani(87' Busi), Burgman, Kurtić(74' Sohm) – Karamoh(67' Cyprien), Gervinho – Cornelius(67' Inglese)
Bramki: 13' Hernani, 57' Kurtić - 59' T. Hernandez, 90+1' T. Hernandez
Żółte kartki: 35' T. Hernandez, 41' Osorio, 64' Iacoponi, 77' Inglese, 80' Calabria, 83' Kalulu
Arbiter główny: Francesco Fourneau (Rzym)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Jeżeli złapie pewność siebie i będzie dostawał szanse do gry to może nam się fajnie rozwinąć.
Jedynie mógłby mieć kilka cm więcej na ŚO
Po pierwsze nie grillowałbym tak strasznie Leao, zagrał słabo ale kto wczoraj w napadzie Milanu nie zagrał słabo? Dograł świetną piłkę do Hakana i tylko brak zimnej krwi Turka w tej sytuacji pozbawił go asysty (strzał z 7 metrów na siłę w poprzeczkę). Potem już dreptał ale oglądając mecz wydawało mi się, że po jednym ze starć coś mu dokuczało bo chyba utykał lekko. Kto miał za niego w tej sytuacji wejść?? Krunić? Bądźmy poważni.
Po drugie, Hernandez błyszczy = kiepska forma Milanu w napadzie, to taki słodko - gorzki smak formy Hernandeza (z lekkim przymrużeniem oka). Ja osobiście traktuję ten frajerski remis jako porażkę, straciliśmy dwa punkty no ale nie można wiecznie wygrywać więc też trochę rozumiem tych co widzą szklankę do połowy pełną i cieszą się z punktu.
Po trzecie, trzeba szczerze przyznać, że druga bramka dla Parmy to kryminał w obronie. Tutaj jako winowajców widziałbym głownie Calabrię, bo przez większość akcji miał na widoku Kurtić'a ale krył jakiegoś typa na skrzydle najmniej związanego z akcją a do strzelca się nie pofatygował nawet, oraz środkowych pomocników, nikt nie wrócił do obrony za strzelcem a ten wszedł na tą karykaturalną wrzutkę jak po swoje, ogólnie rozłożono mu czerwony dywan...
Po czwarte, nigdy więcej Rebić na dziewiątce, chłop wpada tam w jakąś czarną dziurę która wysysa z niego formę...
Ale żeby nie było tylko negatywów to jednak na plus zaliczyć trzeba, że pomimo jakiegoś fatum (4xaluminium) jednak udało się chociaż wyrównać. Trochę mieszane uczucia mam co do występu Hakana, głownie przez pryzmat tej zmarnowanej setki po podaniu Leao ale podobało mi się, że tym razem po niepowodzeniach widać było na jego twarzy złość a nie ten głupi grymas z czasów kopania się po czole no ale trzeba też uczciwie oddać chłopu że praktycznie każda lepsza akcja w przodzie przechodziła przez jego nogi. Mały plusik dla Kalulu, że się nie obsrał i jakoś to wyglądało, myślę, że będą z niego ludzie. Szkoda tylko, że to dogranie Gervinho na 1:0 przeszło mu pod nogami.
Prawda jest taka że Parma to nie są mega ogórki i nie jednemu punkty urwią
Jestem zachwycony
Podobał mi się Kalulu - zero tremy, jakby grał 25 mecz a nie 2 w oficjalnym meczu.
No i Calabria który odważnie wchodził, próbował różnych rozwiązań: dryblingu, prostopadłych podań.
Po ostatnich wypowiedziach Piolego i dzisiejszej grze Leao można się chyba trochę zacząć martwić o jego zdrowie psychiczne. Mam nadzieję, że nie ma nic z garem i to tylko przejściowe problemy.
Oby nie tęsknił za morzem jak Andre Silva. xDDD
a nie jakiś tam punkt zabrało etc, to samo 2 lata temu
Pech z jakim dzis walczylismy to inna kwestia ale moze poprostu cale szczescie z meczu z Rio Ave musialo kiedys sie odwrocic.
No a co gra i ile znaczy dzis dla nas Theo to ja nawet nie probuje podejmowac dyskusji....Kocham tego grajka.
ps, widziałem ten wpis i chodziło kolesiowi o to, że w meczach Genoa, Sassoulo, Lazio, Benevento Milan straci 4 pkt i przy założeniu że Juve wygra wszystko przed meczem 6 stycznia MIlan i Juve będą mieć taką samą liczbę punktów.
W następną zimę, jak tak dalej pójdzie to Kalulu będzie wyceniany na 20 mln. Kozak się odnalazł w Serie A. Ładnie czyścił i wyprowadzał piłkę.
Super mecz do oglądania, ale sam Hakan w ofensywie wspomagany Theo i Calabrią, to trochę mało.
Bez przesady, ma 4 asysty w ostatnich 6 meczach. Po prostu gra tam, gdzie nie powinien i gdzie nie do końca potrafi zaprezentować swoich atutów. Zmęczenie też daje o sobie znać, ale to wpływa również na innych (w sumie cały zespół momentami wygląda na wyczerpany).
Ale mimo wszystko jestem zły. Tracimy punkty, a nie wyrywamy jednego. Przez głupotę, brak skupienia w obronie tracimy bramki.
Obijanie słupków i poprzeczek to już kompletny odjazd, pod tym względem pech i to spory.
Rebic z podaniami bardzo źle.
Sandro wchodzi, ja mam nadzieję, że spróbuje w końcu pokazać coś naprawdę fajnego, niestety jeszcze nie tym razem.
Szanujmy ten punkt, bo zanosiło się na porażkę.
Teraz czas na Genuę i mam nadzieję, że Ibra już wróci, bo potrzeba nam kogoś takiego z przodu.
Raz na jakiś czas zdarzy się mecz gdzie wszystko uderzasz w poprzeczkę, albo bramkarz przeciwnika ma dzień konia, a rywalom wchodzi dosłownie każdy strzał, ale wyciągnięcie z takiego spotkania remisu utwardza tylko mental ten drużyny.
Forza Milan !!!